Czy ludzie z epoki lodowcowej wpłynęli na wyginięcie dużych ssaków?

Historia sześciu dużych roślinożerców – nosorożca włochatego, mamuta włochatego, dzikiego konia, renifera, żubra i wołu piżmowego – jest powiązana z wahaniami klimatu i działalnością człowieka, zwłaszcza pod koniec ostatniej epoki lodowcowej, ujawniają naukowcy w nowym raporcie.


Eske Willerslev z Uniwersytetu w Kopenhadze i jego międzynarodowy zespół sugerują, że wcześni ludzie i zmieniający się klimat byli odpowiedzialni za wyginięcie niektórych przystosowanych do zimna zwierząt i prawie wyginięcie innych.

Nosorożec włochaty. Źródło zdjęcia: Charles R. Knight


Dzikie konie, nosorożce włochate i tur — przodek bydła domowego — pojawiają się na jednym z najwcześniejszych znanych malowideł jaskiniowych, z jaskini Chauvet w południowej Francji, prawdopodobnie stworzonym 30 000-32 000 lat temu. Źródło: Thomas T.

tenbadanie— pierwszy, który wykorzystał dane genetyczne, archeologiczne i klimatyczne do wnioskowania o historii populacji dużych ssaków epoki lodowcowej — pojawia się w Internecie w czasopiśmieNatura, 2 listopada 2011 r.

Eline Lorenzen z Uniwersytetu Kopenhaskiego powiedziała:

Nie mogliśmy wskazać, jakie wzorce charakteryzują wymarłe gatunki, pomimo dużej i zróżnicowanej ilości analizowanych danych. Sugeruje to, że dla ekspertów wyzwaniem będzie przewidzenie, w jaki sposób istniejące ssaki zareagują na przyszłą globalną zmianę klimatu — przewidzenie, które gatunki wyginą, a które przetrwają.




Członek zespołu Beth Shapiro z Penn State University wyjaśniła, że ​​wszystkie sześć badanych gatunków rozkwitło w epoce plejstocenu – okresie geologicznym, który trwał od około dwóch milionów do 12 tysięcy lat temu. Był to czas wzlotów i upadków klimatu — między ciepłymi okresami podobnymi do tych, jakie mamy dzisiaj, a długimi, zimnymi okresami zwanymi epokami lodowcowymi.

Szapiro powiedział:

Chociaż zwierzęta przystosowane do zimna radziły sobie lepiej w chłodniejszych okresach lodowcowych, nadal udało im się znaleźć miejsca, w których klimat był odpowiedni — refugi — do przetrwania w cieplejszych okresach interglacjalnych. Potem, po szczycie ostatniej epoki lodowcowej około 20 000 lat temu, ich szczęście zaczęło się kończyć.

Żubry wyginęły w Azji, gdzie ich populacje były rozległe w epokach lodowcowych, a obecnie występują tylko w Ameryce Północnej, chociaż spokrewniony gatunek przetrwał w niewielkiej liczbie w Europie. Źródło: Ted Lee Eubanks, Jr./FERMATA Inc.


Co się zmieniło? Aby znaleźć odpowiedzi, Shapiro i współpracownicy przetestowali hipotezy na temat tego, jak, kiedy i dlaczego nosorożec włochaty, mamut włochaty i dziki koń wyginęły po ostatniej epoce lodowcowej i dlaczego renifery, bizony i wół piżmowy były w stanie przetrwać – aczkolwiek w bardziej ograniczonym zakresie. niż w epokach lodowcowych.

Przyjrzeli się DNA, oszacowując, kiedy i jak bardzo populacje były w stanie rosnąć i kurczyć się wraz ze zmianą klimatu i zanikaniem ich siedlisk. Zebrali również dane klimatyczne z okresów lodowcowych i interglacjalnych, a także dane archeologiczne, które wykorzystali do zbadania, w jakim stopniu wcześni ludzie mogli wpłynąć na przetrwanie tych gatunków. Szapiro powiedział:

Na przykład w miejscach, w których kości zwierząt zostały ugotowane lub zamienione na włócznie, wiemy, że żyli tam ludzie i używali tych ssaków jako zasobów. Nawet tam, gdzie nie znaleźliśmy dowodów na to, że ludzie wykorzystywali zwierzęta, jeśli żyły w tym samym miejscu i w tym samym czasie, ludzie mogli mieć pewien wpływ na to, czy zwierzęta przeżyły, czy nie.

W przypadku wymarłego obecnie nosorożca włochatego naukowcy odkryli, że w Europie zasięg występowania człowieka i nosorożca włochatego nigdy się nie pokrywał. Szapiro powiedział:


Dane te sugerują, że głównym powodem wyginięcia tego konkretnego gatunku w dzisiejszej Europie była zmiana klimatu, a nie człowiek. Spodziewamy się jednak, że ludzie mogli odgrywać pewną rolę w innych regionach świata, w których pokrywali się z nosorożcami włochatymi.

O wiele wyraźniejsze były dowody na to, że ludzie wpłynęli, a nie zawsze negatywnie, na wielkość populacji pięciu innych gatunków objętych badaniem — mamuta włochatego, dzikiego konia, renifera, żubra i wołu piżmowego.

Wahania populacji wszystkich sześciu gatunków trwały do ​​około 14 000 lat temu, kiedy wiele gatunków po prostu zniknęło pod koniec ostatniej epoki lodowcowej. Szapiro powiedział:

Wiadomość do domu jest taka, że ​​podczas ostatniego ocieplenia, kiedy ostatnia epoka lodowcowa zniknęła w ciepłym przedziale, jaki mamy dzisiaj, coś powstrzymywało te zwierzęta od robienia tego, co zawsze robiły, od znalezienia alternatywnych schronień — mniej niż idealnych. , ale wystarczająco dobre kawałki ziemi, na których można utrzymać populację w masie krytycznej. To „coś” to prawdopodobnie my.

Przystosowane do zimna woły piżmowe żyją tylko w arktycznych regionach Ameryki Północnej i Grenlandii, z niewielkimi introdukowanymi populacjami w Norwegii, Syberii i Szwecji. Źródło zdjęcia: Andrea Pokrzywiński

W czasie, gdy liczba zwierząt spadała, populacja ludzka zaczynała swój boom i rozprzestrzeniała się nie tylko na siedliska ssaków o dużych ciałach w zimnym klimacie, ale także na ich ciepłe schronienia, zmieniając krajobraz dzięki rolnictwu i innym zajęcia.

Wiele ssaków o dużych ciałach, przystosowanych do zimna, w tym koń — który jest uważany za wymarły na wolności, a teraz żyje tylko jako zwierzę udomowione — nagle nie ma alternatywnych przestrzeni życiowych, a tym samym nie ma środków na utrzymanie populacji.

Reniferom udało się znaleźć bezpieczne siedlisko w wysoko arktycznych regionach, gdzie dziś mają niewielu drapieżników lub konkurentów o ograniczonych zasobach.

Żubry wyginęły w Azji, gdzie ich populacje były rozległe w epokach lodowcowych, a obecnie występują tylko w Ameryce Północnej, chociaż spokrewniony gatunek przetrwał w niewielkiej liczbie w Europie.

Przystosowane do zimna woły piżmowe żyją tylko w arktycznych regionach Ameryki Północnej i Grenlandii, z niewielkimi introdukowanymi populacjami w Norwegii, Syberii i Szwecji.

Co ciekawe, jeśli ludzie mieli jakikolwiek wpływ na populacje wołów piżmowych, mogło to pomóc w ich utrzymaniu. Populacje wołów piżmowych po raz pierwszy zadomowiły się na Grenlandii około 5000 lat temu, po czym szybko się rozrosły, mimo że były głównym źródłem pożywienia dla populacji paleo-eskimoskiej.

Włochaty mamut. Źródło obrazu: Wolfman SF

Wygląda na to, że nasi przodkowie byli w stanie tak radykalnie zmienić krajobraz, według Shapiro, że te wymarłe obecnie zwierzęta zostały skutecznie odcięte od tego, co było im potrzebne do przetrwania, nawet gdy populacja ludzka była niewielka. Powiedziała:

W dzisiejszych czasach jest o wiele więcej ludzi, a my zmieniliśmy i nadal zmieniamy planetę w jeszcze ważniejszy sposób.

Badanie niesie przesłanie o możliwym losie żyjących ssaków, gdy Ziemia nadal się nagrzewa. Willerslev powiedział:

Nasze odkrycia kładą ostateczny kres teoriom dotyczącym jednej przyczyny tych wymierań. Nasze dane sugerują, że należy zachować ostrożność przy dokonywaniu uogólnień dotyczących wymierania gatunków w przeszłości i obecnie. Względny wpływ zmiany klimatu i ingerencji człowieka w wymieranie gatunków naprawdę zależy od gatunku, na który patrzymy.

Woły piżmowe na Alasce w latach 30. ustawiały się w szyku defensywnym. Za pośrednictwem Wikipedii

Konkluzja: Eske Willerslev z Uniwersytetu w Kopenhadze i jego międzynarodowy zespół sugerują, że wcześni ludzie i zmieniający się klimat byli odpowiedzialni za wyginięcie niektórych zwierząt przystosowanych do zimna (nosorożec włochaty, mamut włochaty, dziki koń) i prawie wyginięcie innych ( renifery, żubry i wół piżmowy). Ich odkrycia ukazały się w internetowym wydaniuNatura, 2 listopada 2011 r.

Czytaj więcej w National Science Foundation

Japoński naukowiec i rosyjski zespół zamierzają sklonować mamuta

Fotograf dokumentuje najstarsze żywe stworzenia na świecie